1 sierpnia 2014

Rozdział 4

Po tym co się wczoraj stało,to musi byc wielka miłość,on mnie kocha jestem tego pewna.
Rocky czekał przed moim domem i w wielkiej zgodzie,razem dotarliśmy do szkoły.Natomiast potem,w szkole przez 3 godziny wcale się do mnie nie odzywał,dlaczego?
Pierwsza godzina to lekcja wychowawcza.I od razu niespodzianka:mamy nowego chłopaka w klasie,urodą nie grzeszy,jest przeciętny,ale nie w moim typie. Wyszedł
 na środek klasy,przedstawił się i opowiadał o sobie.
-Cześć wszystkim,jestem Ross.
-Ty ja go znam..-powiedziałam do przyjaciółki.
-Skąd niby?
-To jest brat Rocky'ego.
-Serio?-zdziwiła się Agnes.
-Tak,zapytaj go.
-Ej Rocky to serio twój brat?-odwróciła się do mojego chłopaka.
-Taak,a coś nie tak?
-Całkiem przystojny.-powiedziała Agnes,przegryzając wargi.
-No taak,próbował do mnie zarywać. -powiedziałam.
-Jesteś zazdrosna?-zapytał Rocky.
-Nie!-krzyknęłam.
Wszyscy byli już w sali teatralnej,ja się trochę spóźniłam,ale mogłam nie wchodzić do klasy bo bardzo tego żałowałam. Wiec..kiedy weszłam do klasy zobaczyłam
że jakaś blondyna przywala się do  Rocky'ego,dotyka jego włosów itp. Strasznie się rozzłościłam.
-Odejdź od niego.  To mój chłopak.
-Ups,przepraszam.Nie wiedziałam.-kpiła.
-To teraz już wiesz,a teraz spadaj.
-Alex przestań,wiesz że kocham tylko Ciebie.-objął mnie w pasie i pocałował w policzek. Czułam się pewniej,ale nadal coś mi w niej nie pasowało.
 KOLEJNA NIESPODZANKA..nie dość,że do tej szkoły chodzi już brat mojego chłopaka to jakaś kolejna DIVA przyszła zamieniać naszą szkołę w zupełnie inne
miejsce,proszę was to ja tu jestem DIVĄ!!  Przyjechała z rodzicami z Las Vegas. Na stałe. Mieszka w nowo wybudowanym,luksusowym,wypasionym budynku na
skraju miasta. Ma na imię Megan. Blondynka,od razu widac,że nie jest za mądra. Jest o jakieś 2 cm niższa ode mnie. W sumie-przeciętna,nie ma w niej nic
 nadzwyczajnego. Zajmowaliśmy się nią przez pierwsze 5 minut,a potem wróciliśmy do lekcji.
-Pamiętacie,że w środę wystawiamy "Romeo i Julię"?
-A kogo to obchodzi? Rany.-powiedziałam znudzona.
-Takiej zołzy jak ty nic nie obchodzi.-rzucił do mnie brat mojego chłopaka-Ross. Podniosłam jedną brew ze zdziwienia,ale nic nie powiedziałam,bo nie chciałam miec
 kłopotów.
-Uspokójcie sie,zwłaszcza ty Ross.-uspokajał go nauczyciel,a ja byłam mocno zadowolona że mu się dostało. Na korytarzu wisi kartka z obsadą.
-Woho!-powiedziałam obojętnie.
Wyszliśmy na korytarz i przeczytaliśmy kartkę,która wisiała na korytarzu.
-Yay! jestem matką Julii! Woho! Gdyby mi nie zależało na tej szkole,wcale bym nie grała w tej dennej sztuce.-powiedziałam z niechęcią. 
Agnes była szczęśliwa,nagle zobaczyłam jak Ross podchodzi do niej.
-Ej patrz-powiedziałam do Rocky'ego.
-Coś sie dzieję-powiedział unosząc brwi.
-Może powinniśmy pójśc?
-Racja.-powiedział  i po tych słowach uciekliśmy do domu.
*AGNES I ROSS*
-Cześc słodka,będziesz wspaniałą Julią.-powiedział Ross,próbując poderwać moją przyjaciółkę.
-Nie wiem co powiedzieć,Romeo-zaśmiała sie.
-Może pójdziemy gdzieś,nie wiem poćwiczyc naszą rolę?-zaproponował.
-Może sie skuszę...no dobra,pójdę.
*AGNES*
Poszłam z nim,czuje że będziemy się dobrze dogadywać. Poszliśmy do niego do domu,bo u mnie są Alex i Rocky,a ja chyba nie chce im przeszkadzac. Ross to taki
 uroczy dżentelmen,dał mi swoją kurtkę,ponieważ było mi zimno,zrobił mi gorącą malinową herbatkę,oglądaliśmy film,a potem długo rozmawialiśmy kiedy nagle
naszedł ten moment zbliżyliśmy się do siebie i pocałował mnie,zupełnie się tego nie spodziewałam. To nie był pocałunek do roli Romea i Julii,od początku kiedy go
 ujrzałam wiedziałam że to ten jedyny. Chyba się zakochałam,jest po prostu bosko.

Nie będę opowiadać do czego przygotowywali się Agnes i Ross...no jak to do czego? Do sceny pocałunku.Myślę,że Agnes zasługuje na kogoś kto będzie ją kochał,a
jeśli Ross ma do mnie jakieś niemiłe rzeczy to niech powie mi to prosto w twarz...już mam pewien plan co do niego. I ta Megan grrr...od początku jej
nienawidziałam..za co? Chyba już wiem,za to że próbuje przeciągnąć Rocky'ego na swoją stronę,rozkochać go w sobie,i sprawić żebym została sama,cholerna,podstępna żmija.. Na nią też mam pewien chytry plan..Tak,jestem zazdrosna,wredna i zarozumiała. Taka już moja natura,i chyba nigdy się nie zmienię.
Dzisiaj próba...nie chce mi się,ale muszę. Rano pod moimi drzwiami znowu spotkałam Rocky'ego.  Chyba zacznę się przyzwyczajać...
Próba trwała,dzisiaj najlepsze było to,że w szkole nie pojawiła się Megan..był w tym też minus,bo miałam plan zemsty..nie będę dokańczać. Ross i Agnes,to znaczy
 Romeo i Julia,pocałowali się namiętnie.A ja mam wrażenie,że między nimi jest coś więcej niż tylko rola. Mam nadzieję że się mylę..















2 komentarze:

  1. Aaaaa!! Kocham kocham kocham kocham kocham po prostu kocham!! Ragnes!!! *____________________* Widzisz? Przez ciebie mi odwala XD Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń